W bardzo niekomfortowej sytuacji są zawodnicy Chrobrego Głogów. Głogowska ekipa przegrała ostatni mecz z Olimpią Grudziądz, przez co stało się to czego obawiali się wszyscy. Nasza ekipa spadła do grupy barażowej. Czasu na wydostanie się z niej jest coraz mniej, bo do końca sezonu zostało tylko siedem kolejek. Żeby nie ryzykować baraży pomarańczowo-czarni muszą mocno wziąć się do roboty. Szkoda, bo w spotkaniu z Olimpią głogowian stać było na inny wynik.
- Pierwszych 20 minut tego meczu zdominowali gospodarze. Przetrwaliśmy to i zdobyliśmy bramkę. Ten mecz się bardzo dobrze dla nas ułożył. Z czasem nasza gra wyglądała coraz lepiej, niestety straciliśmy gola po stałym fragmencie - mówił trener Chrobrego Ireneusz Mamrot. - W drugiej połowie zaczęliśmy znacznie lepiej. Stuprocentową okazję do zdobycia gola miał Damian Piotrowski, ale jego strzał wybronił bramkarz. Później zdobyliśmy gola, ale sędzia go nie uznał. Krzysiek Ziemniak dobił zmierzającą do bramki piłkę, a niestety był na spalonym. Chwilę później straciliśmy gola po fenomenalnym uderzeniu. Do końca walczyliśmy, odkryliśmy się mocno i Olimpia próbowała szczęścia z kontry, w jednej z takich sytuacji dobrą obroną wykazał się Sławek Janicki.
Kolejne spotkanie głogowianie rozegrają na swoim stadionie. W piątek, 1 maja, o godz. 19 zmierzą się z GKS-em Katowice. Ostatni mecz przeciwnicy głogowian przegrali 0:5. Zmierzyli się wtedy z Zagłębiem Lubin. Do Głogowa przyjadą więc na pewno zdemolowani psychicznie. Co więcej zespół do gry poprowadzi nowy trener. Po totalnej porażce z Lubinem pracę stracił bowiem Artur Skowronek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
